Też nie wychodzę z domu bez telefonu, bo w mojej pracy bardzo wiele się zmienia i dobrze być na bieżąco. Jednak nie mogę się zgodzić, że nie ma o czym rozmawiać z obcym człowiekiem przez 15 minut. Ja właśnie rozmawiam z obcymi. W pociągach, tramwajach, czasem i w sklepach. Jeszcze nigdy nikt nie wziął mnie za dziwaka, raczej sam rozwijał temat, a często ta rozmowa wniosła sporo do mojego życia. Czasem wniosła po prostu humor i poprawiła samopoczucie mnie i tej drugiej osobie. Często ktoś mi się dziwi, że na ulicy pytam drogę zamiast szukać na mapie w komórce. A dla mnie to prostsze i przyjemniejsze. Szkoda mi ludzi, którzy boją się zaczepić kogoś na ulicy, żeby o coś zapytać – sprawiają wrażenie dzikich.
↧